Zachwycona poprzednim pobytem u cudownych sióstr, nie wahałam się długo, dostając zaproszenie na śluby wieczyste mojej kuzynki w klasztorze klarysek. Nie byłam nigdy na takiej uroczystości, byłam bardzo ciekawa, jak to wygląda “od środka”.
Tuż przed rozpoczęciem ceremonii zakłóciłam kościelną ciszę rozmową z siedzącą obok, wzruszoną kobietą, matką innej siostrzyczki. Dowiedziałam się, że jej córka była modelką i stawiała pierwsze kroki w aktorstwie, ze względu na wyjątkowa urodę powodziło jej się znakomicie, ale… W pewnym momencie miała już dość. Spokój, radość i spełnienie odnalazła w zamkniętym klasztorze klarysek, ku zdziwieniu - przede wszystkim - swoich najbliższych. Ale przyjęli jej decyzję, chcąc dla córki jak najlepiej i ciesząc się, że wreszcie jest szczęśliwa.
Podczas Mszy skrupulatnie robiłam odręczne notatki, żeby potem streścić moim - obecnym na ślubach - niewłoskojęzycznym ciotkom i kuzynom, o czym mówił w kazaniu ksiądz (a mówił dużo i ciekawie). Potem odbyło się “wesele”, otwarte dla mieszkańców Nocery. Co ciekawe, na czas uroczystości siostrzyczki przebywały razem z nami w sali, oddzielonej - co prawda - kratą z niską furteczką pośrodku, ale mogły przez nią wyściskać serdecznie wszystkich przybyłych. Zarówno planowani, jak i przypadkowi goście bawili się wybornie.
Następnego dnia jeden z zaprzyjaźnionych, polskich księży zabrał nas na wycieczkę do Sanktuarium w Pompejach.
Obfotografowałam widok z wysokiej wieży na wszystkie możliwe sposoby.
Z każdej strony panorama prezentowała się przecudnie. Niestety, nie można było spędzić tam całego dnia :)
Z powodu niedostatecznej ilości czasu nie zobaczyliśmy ruin zalanego lawą miasta, ale - CO SIĘ ODWLECZE… No nic, chyba muszę sobie to zdanie wytatuować.
Dlaczego Woda jest w Rzymie za darmo? Opis cyklu znajduje się tutaj, a wyjaśnienie nazwy tu.
Obfotografowałam widok z wysokiej wieży na wszystkie możliwe sposoby.
Z każdej strony panorama prezentowała się przecudnie. Niestety, nie można było spędzić tam całego dnia :)
Z powodu niedostatecznej ilości czasu nie zobaczyliśmy ruin zalanego lawą miasta, ale - CO SIĘ ODWLECZE… No nic, chyba muszę sobie to zdanie wytatuować.
Dlaczego Woda jest w Rzymie za darmo? Opis cyklu znajduje się tutaj, a wyjaśnienie nazwy tu.
Komentarze
Prześlij komentarz